czwartek, 22 września 2011

wybory wybory...

a z wyborami emocje, kto był w środę w poznaniu ten wie o czym piszę.
Nie koniecznie trzeba być kibicem i bywać na stadionach żeby poczuć gorącą atmosferę.
Kilkuset kiboli (bo tak sami o sobie "śpiewali') zebrało się w miejscu gdzie premier zaplanował swoje spotkanie.Nie przebierając w słowach chórem wygarnęli Donaldowi co im na wątrobie zalegało.







Kolejny dzień to sielanka, na łonie natury we wsi Rzecin (+-60km na północny zachód od poznania)
odbyło się spotkanie ww. premiera z lokalną społecznością.
Były miłe słowa, czułe uśmiechy, swojskie klimaty i dobre jedzenie.

                                                                         (swojski kot)



3 komentarze:

  1. got... jaki on brzydki ;p
    w wiekszosci staUka?

    OdpowiedzUsuń
  2. oczywiście stauka celowo z błędem ;]

    OdpowiedzUsuń
  3. nie, nie stauka ;)
    to zum, ale zdjęcia daje jak z porządnej stałki :)

    OdpowiedzUsuń