a z wyborami emocje, kto był w środę w poznaniu ten wie o czym piszę.
Nie koniecznie trzeba być kibicem i bywać na stadionach żeby poczuć gorącą atmosferę.
Kilkuset kiboli (bo tak sami o sobie "śpiewali') zebrało się w miejscu gdzie premier zaplanował swoje spotkanie.Nie przebierając w słowach chórem wygarnęli Donaldowi co im na wątrobie zalegało.
Kolejny dzień to sielanka, na łonie natury we wsi Rzecin (+-60km na północny zachód od poznania)
odbyło się spotkanie ww. premiera z lokalną społecznością.
Były miłe słowa, czułe uśmiechy, swojskie klimaty i dobre jedzenie.
(swojski kot)
got... jaki on brzydki ;p
OdpowiedzUsuńw wiekszosci staUka?
oczywiście stauka celowo z błędem ;]
OdpowiedzUsuńnie, nie stauka ;)
OdpowiedzUsuńto zum, ale zdjęcia daje jak z porządnej stałki :)